Każdy trenujący miał kiedyś taką chwilę, że na drugi dzień po intensywnym treningu, lub tez jeszcze w tym samym dniu jego mięśnie przeszywał ostry ból, uniemożlwiający chodzenie, czy też wykonywanie najprostszych czynności w domu. Ten stan to popularne zakwasy, czyli zespół opóźnionego bólu mięśniowego. Większość uważa, ze zakwasy są spowodowane przez gromadzący się we włóknach mięśniowych kwasu mleczanowego. Stąd również pochodzi nazwa. To jest zwykła bajka. Prawda jest taka, że kwas mleczanowy, który powstaje w mięśniach jako efekt ich pracy, jest wypłukiwany przez krew już po dwóch godzinach. Nie może być więc przyczyną powstałego bólu mięśni. Popularne zakwasy są efektem mikro urazów mięśni, które poddane są wysiłkowi bez rozgrzania, i rozciągnięcia. Taki stan, jak może zaświadczyć niejeden sportowiec, może trwać nawet 5-7 dni. Informacja dla osób marzących o wyeliminowaniu zakwasów ? jest to naturalny stan, który kończy się wzmocnieniem mięśni.
Można ich uniknąć?
Zakwasy nie muszą się kojarzyć z każdym wysiłkiem, jaki włożymy w trening. Wystarczy jedynie kilka prostych rzeczy, o których przed treningiem często się zapomina. Jeśli chce się unikną powstawania uszkodzeń mięśni, należy za każdym razem przed wysiłkiem dobrze się rozgrzać. Rozgrzewka powoduje, że temperatura mięśni się powoli podnosi, a włókna stają się bardziej rozciągliwe. To sprawi, że będą one mniej podatne na uszkodzenia. Długość rozgrzewki zależy od rodzaju treningu jaki jest zaplanowany, ale przy treningu ogólnorozwojowym wystarczy jedynie 10 minut rozgrzewki dynamicznej oraz statycznej. Kolejnym sposobem na uniknięcie zakwasów jest stopniowanie wysiłku na treningu. Nie warto od razu działać na 100%, szczególnie jeśli się jest początkującym sportowcem.
Sposoby na ból mięśni.
Jeśli już zakwasy się pojawiły po treningu, jest szereg sposobów na złagodzenie ich niedogodności. Wszystkie sposoby są dostępne dla każdego, w większości przypadków nie trzeba nawet wychodzić z domu. Oto kilka z tych sposobów:
– prysznic po treningu
Warto po treningu wziąć prysznic. Jednak nie chodzi tu o zmycie potu, choć na pewno jest to dobry pomysł, ale o naprzemienne puszczanie zimnego oraz gorącego strumienia wody na przemęczone partie mięśni. Taka zmiana temperatur sprawi, że naczynia krwionośne się rozszerzą, a przez to krew będzie mogła szybciej odżywić uszkodzone mięśnie, co przyśpieszy ich regenerację.
– gorąca kąpiel
Sprawa ma się podobnie jak w przypadku naprzemiennego prysznica. Gorąca woda rozszerza naczynia krwionośne i można poczuć chwilową ulgę.
-masaż
Aby pozbyć się nieznośnego bólu powstałego po treningu warto delikatnie wymasować przeciążone mięśnie. To może je rozluźnić, a jeśli do masażu doda się olejków eterycznych, wówczas dochodzi efekt relaksacyjny.
– sok z wiśni
To bardzo ciekawy temat. Jak podają amerykańscy naukowcy z uniwersytetu w Vermont, picie przed treningiem soku z wiśni sprawia, że ból powstały w wyniku przeciążenia i mikro urazów mięśni jest znacznie mniejszy. Ponadto zakwasy szybciej ustępują, niż w przypadku picia innych soków czy też rezygnacji z ich spożywania. Jako przyczynę tego stanu podaje się obecność w soku zbawiennych flawonoidów oraz antocyjanów, które działają przeciwzapalnie oraz przeciwutleniająco.
Nie należy się bać zakwasów, choć mogą być bardzo nieprzyjemne. Są one jednak czymś zupełnie normalnym. Warto jednak zadbać, by przed każdym treningiem dobrze się rozgrzać. Pomoże to nie tylko uniknąć zakwasów, ale również kontuzji, która może być spowodowana przez nierozgrzane ścięgna, czy też stawy.